FinTech po polsku. Początki branży, popularność i pułapki

webini logo

Webini

#fintech

22 maja 2020

Chociaż za początki branży FinTech uznaje się nawet lata 50. XX wieku, to dopiero od kilku lat sektor nabiera skrzydeł i zagarnia coraz większą część rynku finansowego. W Polsce fintechy już na starcie miały dość trudną pozycję, konkurując z zaawansowanymi technologicznie bankami. Dzięki kilku cechom radzą sobie coraz lepiej i przekonują do siebie kolejne miliony użytkowników. Jak wyglądały początki branży FinTech w Polsce, a jak radzi sobie ona teraz?

Początki FinTechu w Polsce

Rynek FinTech w Polsce, podobnie jak na świecie, w ostatnich latach rozwija się coraz dynamiczniej. Obecnie jego wartość wycenia się już na około pół miliarda złotych, a liczba podmiotów z tej branży oscyluje wokół 200.

Jak wyglądały początki? Trudno (jeszcze trudniej niż w przypadku światowego FinTechu) znaleźć początkową datę istnienia branży. W Polsce ten obszar z pewnością nabiera rozpędu już od kilkunastu lat, a kilka ostatnich było dla niego przełomowych. Na lokalnym rynku znajdziemy około 5 proc. fintechów z 15-letnim i nieco większym doświadczeniem. Kolejne dołączały do nich stopniowo, a najwięcej, bo około 17 proc. firm z tej branży, działa od 3 lat.

Co pokazują te liczby? Z pewnością coraz szybszy rozwój branży FinTech w Polsce, ale też coraz większe możliwości technologiczne. Bez rozwoju nowych technologii fintechy zajmowałyby zaledwie ułamek finansowego rynku. Dzieje się inaczej, a w Polsce rozwiązania z obszaru FinTech mogą cieszyć się zainteresowaniem 25 milionów użytkowników.

Z czego wynika popularność fintechów w Polsce?

Polskie firmy i start-upy typu FinTech swoją popularność mogą zawdzięczać nie tylko błyskawicznemu rozwojowi technologicznemu, ale też – być może przede wszystkim – otwartości i elastyczności Polaków. Niemal 80% z nas za najbardziej preferowaną formę płatności uważa kartę płatniczą, a ponad 90% z łatwością korzysta z rozwiązań elektronicznych oferowanych przez banki. Gotówka odchodzi do lamusa, a Polacy, jak się okazuje, z łatwością manewrują pomiędzy aplikacjami społecznościowymi a finansowymi. 

Na takim gruncie nietrudno przekonać nas do skorzystania z porównywarki OC czy wygodnego przejrzenia ofert internetowych pożyczek. Największą popularnością cieszą się jednak wszelkiego rodzaju wygodne płatności mobilne, na rzecz których bez większych oporów porzucamy standardowe przelewy. 

Polska mapa FinTechu – które rozwiązania warto znać?

Polskie firmy technologiczne z obszaru finansów przybrały kilka kierunków. Wiele z nich decyduje się na współpracę z bankami. Często to wymiana win-win. Start-up wychodzi z innowacyjnym pomysłem, bank –  oferuje pomoc, organizując program akceleracyjny i zaplecze finansowe.

Rodzime fintechy skupiają się nie tylko na mobilnych płatnościach (jak BLIK czy Tpay). Dynamicznie rozwija się też sektor pożyczek (np. PayPo), automatycznego odczytywania danych (NU DELTA) i wszelkich porównywarek (Grupa LOANDO).

Trudności fintechów na naszym rynku

Prowadzenie fintechu w Polsce to jednak nie bułka z masłem. Rynek zapełnia się bardzo szybko, a użytkownicy bez mrugnięcia okiem przechodzą do wygodniejszych produktów. Jednocześnie nadal najbardziej ufają tradycyjnym bankom (według badania TNS Polska 48% Polaków ma pozytywną opinię o rodzimym sektorze bankowym), a część z nich obawia się o bezpieczeństwo swoich danych i finansów przetwarzanych oraz magazynowanych przez aplikacje mobilne. Banki uczą się też od fintechów przystępności, tworząc proste rozwiązania, które podobają się klientom.

Sporą barierę dla fintechów stanowi też finansowanie. Niespełna 1/4 polskich firm tego typu jest współfinansowana dzięki wsparciu aniołów biznesu, a nieco mniej niż połowa z nich wykorzystuje własny kapitał. To duże wyzwanie, szczególnie dla raczkujących firm w tym sektorze. Póki co, polskim fintechom dość niechętnie pomagają zagraniczni inwestorzy. Powód? Niska ocena skalowalności i obroty większości przedsiębiorstw nieprzekraczające 5 mln złotych.

W końcu, do zakładania firmy z sektoru FinTech mogą zniechęcić też regulacje prawne. Inne przepisy obowiązują firmy porównujące oferty pożyczek, inne przedsiębiorstwa zbierające dane klientów. Jeszcze bardziej skomplikowane regulacje dotyczą podmiotów oferujących m.in. przekazywanie środków pomiędzy użytkownikami – wówczas firma musi uzyskać stosowną licencję niezbędną do jej funkcjonowania. Licencje również różnią się między sobą – w zależności od rodzaju firmy odpowiednia będzie BUP, MIP, KIP lub AISP. Działalność fintechów jest szczególnie regulowana, dlatego pierwszym krokiem dla każdego założyciela powinno być zapoznanie się z prawnymi zawiłościami.

Jak założyć fintech i przetrwać na takim niepewnym rynku? Na to nie ma złotej rady. Z pewnością nie zaszkodzi jednak unikatowy pomysł i przyjazne wykonanie, które dzięki prostocie przyciągnie do siebie kolejnych użytkowników. FinTech to branża dla wytrwałych, ale także tych, którym już na starcie uda się zdobyć zewnętrzne, niezbędne dla rozwoju, finansowanie.